Rozumiem, że na long call nie można więcej stracić niż koszt takiej opcji, a z punktu widzenia ryzyka walutowego posiadanie takiej opcji było by zabezpieczeniem. Dokładanie tak wygląda oferta banku, który proponuje nabycie opcji zakupu przy odpowiedniej cenie strike i terminie wygasania. A jeśli w praktyce przeprowadzenie takiej transakcji na CBOE było by aż tak skomplikowane to tym bardziej mnie zaintrygowało, bo lubię trudne tematy :-)
Może w tych książkach polecanych na kursie coś znajdę?

Hubert pisze: ↑

13 sie 2020, 19:16

Ja nie mogę znaleść na platformie ani kontraktów na pare USD.PLN ani opcji na te kontrakty .

Wpisujesz ticker PLN w dowolnym miejscu, wybierasz Futures i masz go dodany. Następnie wybierasz ten ticker i klikasz Option Chain.
Ew możesz tak jak Tomek, wybrać ticker PLN a następnie Futures Options. Wyjdzie na to samo, tylko w tym drugim przypadku dodana zostanie od razu opcja do twojej listy tickerów, zamiast bazowy kontrakt futures.

BTW: To jest PLN/USD a nie USD/PLN.

Hubert pisze: ↑

13 sie 2020, 19:16

Tylko ciekawe jak to jest realizowane bo to jest opcja na futures i jak to się technicznie rozliczy jak opcja wygaśnie ITM?

Tak jak większość opcji, przez fizyczną dostawę, czyli zostanie zawarty kontrakt. Z resztą możesz sobie kliknąć na taką opcję i zobaczyć Settlement Method.
Oczywiście zawarcie kontraktu nie jest równoważne z nabyciem waluty, bo dopiero wykonanie kontraktu się z tym wiąże. Masz więc derywat na derywat.
Tylko pytanie czy chcesz wykonania kontraktu ? Kontakty futures są "duże", na duże kwoty, więc chyba go lepiej sprzedać/odkupić (zamknąć) niż dopuścić do jego wykonania.

czy ktoś wie skąd taka dziwna cena modelowa (zielona czcionka) na putach BMW SEP 18'20 tj. dla strike 50 cena puta 0,13, a dla 51,5 jest niższa 0,12?
no i skąd taki nagły wzrost aż o 62% przy różnicy strike o 0,5 dla 50 (0,13) a dla 49,5 (0,08)?
podczas gdy ta sama różnica czyli o 0,5 w zakresie 50,5 - 51,5 daje różnicę w cenie putów 0,00%?
z resztą mniejsza o modelową, ale przy cenach bid też są jakieś cuda (kolumna pierwsza na lewo od modelowej).

pytanie o bear call spread'a (na pewno bardzo banalne, typowe dla laika, ale chciałbym się upewnić, czy cośkolwiek zrozumiałem lub nie):
- otóż, po zakupie spread'a akcje mocno spadały więc był trzymany do wygaśnięcia (chyba powinno się go wcześniej zamknąć aby odzyskać częściowy zwrot kosztu górnego calla o ile zysk był >50%) i dziś jesteśmy w ostatnim dniu, z powodu braku płynności nie daje się go już zamknąć, a rynek na sam koniec sesji zaczyna nam gwałtownie odbijać i dolny call zostaje przebity (górny nie tknięty).

Możliwe scenariusze:
a) posiadamy wystarczającą ilość akcji na rachunku: akcje zostaną natychmiastowo sprzedane po cenie aktualnej na rynku, a na rachunku zamiast akcji zobaczymy gotówkę, a nasz górny hedgingowy long call, oczywiście jako 100% strata?

b) nie posiadamy akcji na rachunku: broker kupuje w naszym imieniu akcje po rynku (jeśli brakuje nam środków to nam pożycza na ten moment transakcji), sprzedaje właścicielowi calla po cenie strike, a różnicą obciąża nas (górny long call wiadomo)?

c) przebicie ww. następuje na tyle późno (ostatnie chwile sesji), że właściciel calla nie zdążył go wykonać i robi to za niego automatycznie system. O ile mieliśmy akcje na rachunku, to czeka nas ww scenariusz pkt a) i zostaniemy rozliczeni po cenie zamknięcia rynku kasowego, a przy braku akcji odpowiednio scenariusz b) i tu znów obowiązuje cena zakupu akcji na zamknięciu r. kasowego, która odjęta od ceny strike będzię naszą stratą. Jeśli będziemy posiadali tylko część akcji to broker zakupi tylko tę brakującą część.

będę wdzięczny za potwierdzenie czy nie ma gdzieś błędu.

a) Błąd
b) Błąd
c) Błąd

:)

ad a) Posiadane akcje zostaną sprzedane w sobotę (bo formalnie opcje wykonywane są dzień po wygaśnięciu), ale nastąpi to nie po aktualnej cenie na rynku, tylko po cenie strike danej opcji.

ad b) Broker nie kupi nam akcji na rynku (nie ma do tego prawa), tylko pożyczy nam te akcje, abyśmy mogli się wywiązać z wystawionego CALL-a. W efekcie na rachunku zastaniesz pozycję typu SHORT, czyli będziesz widział -100 akcji, które trzeba będzie na pierwszej sesji odkupić, aby oddać je brokerowi i wyrównać ich stan do zera.

ad c) Jeśli mamy tylko część akcji, np. 65 sztuk, to broker sprzeda w naszym imieniu tych 65 sztuk osobie posiadającej CALL-a, a pozostałych 35 sztuk pożyczy nam, żebyśmy mogli wywiązać się z obowiązku dostarczenia pełnego pakietu stu sztuk na rzecz posiadacza wystawionej przez nas opcji CALL. W efekcie na rachunku zobaczymy -35 akcji, czyli znowu pozycję typu SHORT, którą trzeba będzie zamknąć odkupując w poniedziałek tych 35 akcji z rynku po aktualnej cenie giełdowej.

Wielkie dzięki Tomku! Czyli pierwsza runda kursu za mną i jest motywacja żeby teraz przejść przez ten materiał po raz drugi ale już precyzyjniej. Mam nadzieję że po trzeciej rundzie przyswoję opcje na tyle, aby zacząć na mikro pozycjach najprostsze trejdy w realu.
Czy w przypadku b) pożyczone od brokera akcje będzie można ewentualnie utrzymać jako pozycję short płacąc mu odsetki, czy nie ma takiej możliwości i trzeba od razu następnego dnia odkupić, jako jedyna możliwość?

Możesz trzymać za odsetki tylko sprawdź jakie bo one codziennie się zmieniają i żebyś nie zobaczył akcji za które musisz zapłacić 100% w skali roku :)

Rozważam właśnie zakup pakietu akcji, jak pewnie większość ludzi w tych pięknych czasach i myślę o długoterminowej inwestycji, a przerabiając kurs opcji coraz bardziej widzę integralny związek strategii opcyjnych z akcjami. Myślę o czymś takim:

1. Long put lekko otm, 90dni dte + short put lekko itm, 45dte (celem short puta jest bezkosztowy zakup hedge’a, analogicznie do risk riversal).
2. O ile put zostanie wykonany, roluję long puta, gdy jego dte dojdzie do 60dni, o kolejne 30dni, a zakup sfinansuję z wystawienia covered call 45dte lekko otm (premia będzie raczej niewielka ale może wystarczy na rolowanie, a przynajmniej znaczną część).
3. Jeżeli rynek szedłby w górę (a put wykonany) rolowanie puta robiłbym nie tylko o 30dni ale też na wyższy strajk, co najmniej o 50% różnicy wzrostu kursu, a covered call jw
4. Jeśli będzie spadać, rolowanie tylko samego dte jw. i covered call.
Jeśli rynek by odjechał i to daleko, zostawiając nie wykonanego puta, czekam na jego wygaśnięcie i po nim odsprzedaję long puta, po czym szukam następnej okazji żeby wszystko powtórzyć.

Czy taka strategia laika miałaby jakiekolwiek szanse powodzenia, czy lepiej o niej zapomnieć?

Mam pytanie - temat chyba odpowiedni :)
Otóż chciałbym... zagrać na giełdzie, ale z następującymi wymaganiami:

1) Maksymalna strata musi być znana z góry, bo nie akceptuję dużego ryzyka (kiepsko mi się wtedy śpi)
2) Chcę wykorzystać ETF aby zapewnić sobie pewną dywersyfikację, bo nie mam czasu i wiedzy na szukanie perełek (a podobno i tak 80% inwestorów radzi sobie gorzej niż benchmark)
3) Chcę wykorzystać opcje, bo bardzo podobają mi się możliwości, które one dają (no i wtedy łatwiej pobić benchmark)
4) Mam ograniczone fundusze (15 k$, co jest pewnym ograniczeniem np. w strategii covered call z racji mnożnika x100).

Po uważnej lekturze blogu Tomka (chętnie postawię piwo jak akurat byłbyś w Warszawie) i tego forum doszedłem do następujących wniosków:

1) Dobrym kandydatem na ETF jest ETF momentum (MTUM) bo (statystycznie) bije benchmark
2) Opcje z krótkim czasem wygasania (<45 dni) tracą na wartości szybciej od tych z dłuższym
2a) Covered Call to zwykle dobry pomysł, bo wtedy to my sprzedajemy opcje, które z każdym dniem są coraz mniej warte
3) Long Call to *prawie* to samo co Married Put (tym bardziej prawie im dalej do wygaśnięcia Calla), zatem można w ten sposób ograniczyć ryzyko do z góry znanego poziomu (koszt zakupu Long Calla) i nie trzeba kupować całego pakietu stu sztuk ETFa (pod późniejsze opcje), co pomaga przy ograniczonych funduszach

Zatem pomyślałem, żeby kupić opcję MTUM Call (May '21), a następnie regularnie sprzedawać kolejne opcje Call (z najbliższym możliwym terminem wygasania) i ceną strike wyższą niż posiadany Call (coś jak Covered Call, przy czym nie jest on covered przy pomocy akcji, tylko za pomocą innego Calla (który jest *tak jakby* syntetyczną kombinacją akcji i zabezpieczającego tj. 'married' Puta).

Pytania laika brzmią:

1) Czy taka strategia to dobry pomysł?
2) Jaką Cenę strike wybrać dla Long Calla? (Mocno ITM/Lekko ITM/ATM/Lekko OTM/Mocno OTM)?
3) (Zakładając, że kurs MTUM wystrzeli do góry) kiedy odkupić (ze stratą) z rynku sprzedanego calla, aby nie dopuścić do jego wykonania?
4) Czy brać pod uwagę parametr IV jako sygnał na zakup long Calla (możliwie niski) i sprzedaż Covered Calli (możliwie wysoki), czy po prostu kupować i sprzedawać najszybciej jak jest to możliwe?

Proszę o konstruktywną krytykę (przede wszystkim), rady i dziękuję za poświęcony czas.

PS: Żeby jeszcze bardziej zminimalizować ewentualne straty zostawię sobie małą pozycję w obligacjach, które powinny być ujemnie skorelowane z akcjami, zwłaszcza tymi z SP500.
PS2: @Apeks - odpisałbym Ci, ale sam nie jestem pewien a jako początkujący nie chcę wprowadzić Cię w błąd.
PS3: Czy z uwagi na wyceny w $ stosowalibyście jakiś hedge na kurs USD/PLN, a jeśli tak to jaki?

Jeżeli interesuje Cię long term to najlepiej kupić MTUM przez wystawienie puta atm na 30 do 45 dni i już go trzymać do czasu aż postanowisz go sprzedać wtedy albo sprzedajesz na rynku albo wystawiasz call. Wystawiając od razu call może uciec Ci rajd ale wiadomo coś za coś. Wystawianie call ma sens jak uważasz że rynek będzie stał w miejscu jednak jak wiesz zawsze jest inaczej niż się zakłada:)
Granie Bull Calle na różnych okresach jest ciekawym rozwiązaniem . Jeżeli rynek szybko urośnie zawsze możesz rolować wystawionego calla na dalsze 45 dni otrzymując jakąś malutką premię. Ja jak gram tak na akcjach to przeważnie staram się kupić calla na długi okres jak cena jest atrakcyjna i wystawiać call jak trochę urośnie aby być już look in profit wtedy już spisz spokojnie i masz wywalone co się stanie :) Opcje dają masę możliwości zagrań wszystko zależy od twojej tolerancji na ryzyko.

Cześć,
czy mógłbyś odpowiedzieć bardziej punkt-po-punkcie? Łatwiej mi się będzie w tym połapać (a innym skorzystać), najlepiej bez nadmiaru skrótów

Natomiast uwagi do tego, co napisałeś:

"jeżeli interesuje Cię long term to najlepiej kupić MTUM przez wystawienie puta atm na 30 do 45 dni i już go trzymać do czasu aż postanowisz go sprzedać wtedy albo sprzedajesz na rynku albo wystawiasz call"

Czy nie masz na myśli Naked Put? Jeśli tak, to w moim przypadku odpada, bo mam za niski stan konta (15k$ - będzie na styk i dodatkowo musiałbym wszystko zamienić na dolary). Poza tym brak ograniczenia ryzyka (strata nie jest z góry określona).

"postanowisz go sprzedać wtedy albo sprzedajesz na rynku albo wystawiasz call"

Nie chcę posiadać 100 jednostek ETFa na rachunku (pisałem wyżej dlaczego), więc sprzedaż na rynku odpada. Zresztą wolałbym to zrobić opcjami przez covered call tak jak napisałeś.

Mam wrażenie, że trochę nie doczytałeś moich wymagań, ale i tak dzięki za post
No i czekam na dalsze porady doświadczonych kolegów :)

Tomek będzie prowadził webinar w Lynx o strategiach opcyjnych bodajże 29 września . Zarejestruj się napewno uzyskasz odpowiedzi na wiele z twoich pytań .
Ja faktycznie jestem słaby z tłumaczenia bo jakoś mi to nie wychodzi chyba że na stole jest 0.5 L i słoik ogórków to wtedy wszystko wyjaśniam jak najlepszy profesor :)

Jakby co to zakisiłem w tym roku 20 kg ogórków.
A cukrowe opcje są na plusie ok. 78% ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Na webinar jestem oczywiście zapisany :)

Sam nie jestem ekspertem, ale to co opisujesz to się nazywa poor man's covered call. Możesz sobie o tym poczytać czy pooglądać na tasytrade np.

Ooo, to już jakaś wskazówka, dzięki!
Żeby nie było, strategię wymyśliłem samemu - inspirowany artykułami Tomka o spreadach, rolowaniu i covered callu :)