Wydatki konsumentów bazując na prognozach oczywiście rośnie jak powiedziałeś, ale jak dla mnie wygląda to słabo i widać ewidentny spadek. Poniżej porównanie 2016 i 2017 roku :
Widać ewidentnie jak wszystko hamuje. Prognoza 3.6%. Tomek błagam Cię. Przypomnij sobie projekcje GDP 1Q2017. Przypomnę jak ewoluowała :
Z 3.5% skończyło się na 0.2% - finalnie oficjalnie 0.7%. (bo pogoda była słaba i FED tłumaczył jeszcze, że z tego powodu konsumenci nie wychodzili z domów i nie wydawali pieniędzy!!!!!!)
Popatrzmy teraz za 2Q2017 :
Oho już się zaczyna już z 4.3% zrewidowali na 3.6%, przed chwilą z powrotem na 4.1% z 3.6%. Tylko Ci z FEDu to się wymieniają chyba bo 1Q2017 NYFED daje prognozę 1.8%, teraz popatrz na wyniki z pierwszego obrazka, zobacz ile było PKB w 2016 roku przy takich wzrostach retail, a ile przewidują wzrostu za 2017 przy takich miernych danych.
Co do FEDu :
FED nie ma jak wyczyścić ballance sheet. To tak jakbyś jutro musiał sprzedać na rynku 4.5T$ obligacji rządowych i obligacji śmieciowych wysokiego ryzyka z zadłużeniem przeogromnym i ryzykiem bankructwa.
Kupisz te obligacje?
Ja nie wiem jak możesz wierzyć FEDowi jak tyle razy obiecywał i wszystko potem zmieniał. FED zaczyna się bawić w fundusz hedgingowy. BoJ skupił 50% ETFów już na Japonię udając, że nie ma recesji (bo koszt pieniądza dla banków centralnych równy jest ZERO). Zresztą popatrz co się dzieje na rynku długu. Teraz trochę się ruszyło, ale jakim cudem gdy było wiadomo, że US Treasuries są wyprzedawne rentowności prawie nie ruszyły się? Jak FED nie interweniuje tutaj w ramach utajonego QE5 w tle skoro rentowności nie rosną jak jest wyprzedaż 20sto latków np?
FED nie dość, że nie może wyczyścić ballance sheetu bo wywaliłby rynek obligacji w kosmos, to uważam, że będzie go zwiększać idąc za BoJ albo ECB, lub SNB. FEDu się nie audytuje i kto wie ile tam mają w portfelu. Jednak zwiększanie ballance sheetu przez banki centralne to nic innego jak oszukiwanie ekonomii. Bo rynki są sztucznie oszukiwane, że pewne klasy aktywów odzwierciedlają realia. Gdyby FED teraz wywalił te obligacje to 30-latki wywaliły by na 7-10%?? Przy 300MLD odsetek rocznie płaconych przez USA przy 3% dla 30-latków daje 6% budżetu, a co gdy jutro trzeba spłacić 1T$ i 20% budżetu bo FED wywalił 4.5T$ obligacji? To USA upada, mamy recesję gorszą od tej 2008+2001 razem łącznie i jeszcze pomnożymy ją x5. FED stał się sam zakładnikiem swojej retoryki, bo nie wie jak rynki zareagują na to, że nie wywali tych 4.5T$ - rynek może mieć wątpliwości, że gospodarka zamiast w super kondycji jest raczej w ruinie itp itd.
Sprzedaż Retail wychodzi do internetu?
Ja tego po wynikach Amazonu za 1Q2017 wcale tego nie widzę, ale widzę ogomną ilość Macy's do zamknięcia, JC Penny, które od 100 lat dostarcza ciuchy tanie (to takie H&M w/g mnie) praktycznie bankrutuje. Można tego wymieniać i wymieniać. Największy wzrost w retail odegrała sprzedaż ... Camperów - nie wiem czy to dlatego, że ludzie chcą sobie pojeździć po kraju, czy po to, że nie mają gdzie mieszkać. Bezrobocie jest najniższe bo to czysta inżynieria. Jest tak niskie bo jak popatrzysz to aktualnie baby boomers wychodzą na emeryturę i uciekają z definicji bezrobotnych. Nowe miejsca pracy to głównie sektor barmanów i kelnerów, a restauracje też notują spadki zysków. Skoro jest tak cudownie to czemu 40M amerykanów jest na "food stampsach"? Gdzie to ku..wa 4.4% bezrobocie? Przeanalizuj jak w USA liczy się bezrobocie to oczy otworzysz ze zdziwienia. Parafrazując trochę, jak dziś stracisz pracę a po miesiącu jej nie znajdziesz to nie jesteś bezrobotny bo za mało zrobiłeś, żeby znaleźć pracę, bo mogłeś iść chodniki odśnieżać, więc ten ich cały GUS nie wlicza Cię jako bezrobotny. Ogromne pokolenie baby boomers aktualnie wychodzi z rynku pracy (a to spory wyż demograficzny) i z ich 401k muszą jakoś żyć, przez co prognozuje się spore wycofywanie kasy z funduszy.
Co do sprzedaży aut. 30% wzrostu małych aut, super, ale w/g mnie Twoja teoria, że nie oszczędzają tylko zmienia się moda, to przepraszam, ale nie chcę użyć dosadnych słów, więc dam przykład. W Polsce w tempie 15% rocznie rośnie rynek dóbr luksusowych. Nabywam zatem BMW 750i, za 10 lat zmienia się moda i wsiadam w Dacie Logan. Serio uważasz, że tak to działa? Ale teraz inny argument, który obala wszystko...
Kredyty samochodowe. Ich zaległości zaczynają sięgać może nie zenitu, ale parabolicznie przyspieszają. Zaległości przekraczające 61 dni ? TADAM!!! :