Re: Ropa, Gaz i inne
: 02 paź 2020, 13:53
Właśnie śledzę rynek ropy i zauważam ciekawe rzeczy.
Wszyscy wiemy, że ropa dołuje, spółki naftowe też. OPEC przy tym nie planuje robić nic więcej, dalsze cięcia wydobycia są nieprawdopodobne.
Chmury wydają się być więc wyłącznie czarne. Wydaje się, że ropa jest skończona.
Jednak w tym szaleństwie jest metoda. COVID przyniósł falę bankructw w amerykańskiej branży łupkowej (ostatnio zbankrutowało Oasis Petroleum) i jest niemal pewne, że przyniesie kolejne bankructwa w ostatniej części roku.
Te bankructwa są na rękę saudyjskiemu Aramco oraz rosyjskim państwowym gigantom paliwowym. Już podczas pierwszej wojny cenowej (2014-2016) Saudowie próbowali wykończyć amerykańską branżę łupkową (niezbyt skutecznie), teraz jednak pojawiła się druga szansa.
Niewielu jednak wie, że o ograniczeniu amerykańskiej branży łupkowej marzy też wiele amerykańskich molochów. Dlatego na spotkaniu z Trumpem, przedstawiciele największych amerykańskich firm naftowych nie zająknęli się o ograniczeniu wydobycia ropy, nie poparli też jego planów sankcji i ceł na import ropy z zagranicy.
Nikt nie powie tego wprost, ale oni wcale nie chcą zbyt mocnego wspierania rynku, bo chcą skorzystać na obecnej sytuacji.
Oni wiedzą, że próg rentowności dla branży łupkowej to max 35$ za baryłkę WTI, w dodatku wiele tych firm jest potężnie zadłużonych, a przedłużające się niskie ceny ograniczają możliwość obsługi zadłużenia przez mniejsze firmy.
Na rynku zaczęły się też konsolidacje. Chevron przejmuje Noble Energy, a Devon łączy się z WPX. Spadły również inwestycje, co ograniczy wydobycie w przyszłości.
Fuzja Devon i WPX obniży próg rentowności dla tej firmy z 35 do 33$ baryłkę WTI. Do tego firma ta i tak weszła w COVID w całkiem niezłej sytuacji, ze sporą ilością gotówki hedgem cenowym na 2020 rok, oraz długoterminowym zadłużeniem z którego żadna część nie jest wymagalna przed 2025 rokiem.
Prawdopodobnie więc nowy rynek ropy, to będzie mniej firm, ale tylko tych silniejszych, lepiej zarządzanych. Inne będą się degradować i zanikać (bankructwa, przejęcia, fuzje).
Pod znakiem zapytania stoi nawet dawny faworyt Warrena Buffeta - Occidental Petroleum. Firma ta popełniła fatalny błąd przejmując Anadarko Petroleum po cenach przed-COVIDowych, a więc absurdalnie zawyżonych, przelicytowując tym samym ofertę Chevrona.
Efekt jest taki, że Occidental tonie teraz w długach i ma coraz większe problemy utrzymać się na powierzchni. Optymiści mówią, że jeśli firma przetrwa do 2024 to dalej już będzie tylko dobrze, bo późniejsze raty długu w zasadzie tylko maleją. Pesymiści mówią, że niskie ceny mogą się jeszcze jakiś czas utrzymywać oraz że "bankructwo postępuje powoli, a potem nagle".
Osobiście uważam, że firmę czeka degradacja i będzie musiała sprzedawać aktywa by utrzymać się na powierzchni. Te same aktywa, które tak drogo kupiła przejmując Anadarko.
Wszyscy wiemy, że ropa dołuje, spółki naftowe też. OPEC przy tym nie planuje robić nic więcej, dalsze cięcia wydobycia są nieprawdopodobne.
Chmury wydają się być więc wyłącznie czarne. Wydaje się, że ropa jest skończona.
Jednak w tym szaleństwie jest metoda. COVID przyniósł falę bankructw w amerykańskiej branży łupkowej (ostatnio zbankrutowało Oasis Petroleum) i jest niemal pewne, że przyniesie kolejne bankructwa w ostatniej części roku.
Te bankructwa są na rękę saudyjskiemu Aramco oraz rosyjskim państwowym gigantom paliwowym. Już podczas pierwszej wojny cenowej (2014-2016) Saudowie próbowali wykończyć amerykańską branżę łupkową (niezbyt skutecznie), teraz jednak pojawiła się druga szansa.
Niewielu jednak wie, że o ograniczeniu amerykańskiej branży łupkowej marzy też wiele amerykańskich molochów. Dlatego na spotkaniu z Trumpem, przedstawiciele największych amerykańskich firm naftowych nie zająknęli się o ograniczeniu wydobycia ropy, nie poparli też jego planów sankcji i ceł na import ropy z zagranicy.
Nikt nie powie tego wprost, ale oni wcale nie chcą zbyt mocnego wspierania rynku, bo chcą skorzystać na obecnej sytuacji.
Oni wiedzą, że próg rentowności dla branży łupkowej to max 35$ za baryłkę WTI, w dodatku wiele tych firm jest potężnie zadłużonych, a przedłużające się niskie ceny ograniczają możliwość obsługi zadłużenia przez mniejsze firmy.
Na rynku zaczęły się też konsolidacje. Chevron przejmuje Noble Energy, a Devon łączy się z WPX. Spadły również inwestycje, co ograniczy wydobycie w przyszłości.
Fuzja Devon i WPX obniży próg rentowności dla tej firmy z 35 do 33$ baryłkę WTI. Do tego firma ta i tak weszła w COVID w całkiem niezłej sytuacji, ze sporą ilością gotówki hedgem cenowym na 2020 rok, oraz długoterminowym zadłużeniem z którego żadna część nie jest wymagalna przed 2025 rokiem.
Prawdopodobnie więc nowy rynek ropy, to będzie mniej firm, ale tylko tych silniejszych, lepiej zarządzanych. Inne będą się degradować i zanikać (bankructwa, przejęcia, fuzje).
Pod znakiem zapytania stoi nawet dawny faworyt Warrena Buffeta - Occidental Petroleum. Firma ta popełniła fatalny błąd przejmując Anadarko Petroleum po cenach przed-COVIDowych, a więc absurdalnie zawyżonych, przelicytowując tym samym ofertę Chevrona.
Efekt jest taki, że Occidental tonie teraz w długach i ma coraz większe problemy utrzymać się na powierzchni. Optymiści mówią, że jeśli firma przetrwa do 2024 to dalej już będzie tylko dobrze, bo późniejsze raty długu w zasadzie tylko maleją. Pesymiści mówią, że niskie ceny mogą się jeszcze jakiś czas utrzymywać oraz że "bankructwo postępuje powoli, a potem nagle".
Osobiście uważam, że firmę czeka degradacja i będzie musiała sprzedawać aktywa by utrzymać się na powierzchni. Te same aktywa, które tak drogo kupiła przejmując Anadarko.