Miesiąc do miesiąca to ciężko porównywać. Nie mówie, że nie masz racji, ale sam mam spore wątpliwości co do wzrostu produktywności sektora łupkowego NAWET przy poprawie technologi i drillowaniu horyzontalnym.
Zacznę od tego. Widać, że od 2016 prym wiodą Ci, którzy drylują horyzontalnie. W 2014/2015 krach na ropie ze 120$ na 30$ i wszystkie te RIGi spadły. To rozumie się samo przez się. Od ok lutego 2016 gdzie ropa zanotowała dołek na 26$ widać, że zwykłe odwierty poszły w niepamięć a bryluje głównie wiercenie horyzontalne. Zatem wiercenie horyzontalne jest już praktycznie z nami od 2 lat i nie jest to jakaś nowość. Jasne, że technologia idzię odrobinę na przód, ale już 2 lata wiercimy tylko horyzontalnie.
Patrząc się po ilości RIG countów faktycznie do 2015 gdzie ilość horyzontalnych i pionowych rosła razem dobiliśmy do 1600 rig countów. Póki co się wszystko zgadza. Więcej horyzontalnych, i aktywnych rig-countów mniej.
Teraz patrzę się na produktywność. W/g Financial Times - tutaj szału nie ma. Czy to horyzontalne, czy pionowe, nawet od 2015 prym wiodą horyzontalne, a produktywność spada
OK, ale to Financial Times (choć im wierzę), jednak jak to się ma faktycznie do wydobycia. To dane z dzisiaj :
Wygląda jakby 10M baryłek było już nie do przeforsowania. Oczywiście możemy teraz snuć wywody że więcej horyzontalnych wejdzie bo wyższa cena ropy, tylko pytanie czy wejdzie. Z czegoś ta niższa produktywność wynika. Dodajmy do tego coraz wyższe koszta obsługi sektora łupkowego. Coraz wyższe długi i teraz odpowiedzmy dlaczego produktywność spada. Wybór należy do każdego z nas, a odpowiedzi przygowałem poniżej.
a) To przejściowe, sektor ma się dobrze, im większe ceny ropy tym wyższe ilości ropy będą pompowane przez sektor łupkowy
b) Stopień eksploatacji studni jest taki, że 10M baryłek jest maksem. Jak wiadomo wydajność odwiertu spada wykładniczo, a koszty nowych rosną też wykładniczo. Odsetki od zobowiązań są coraz większe a FED zwija gwarancje przez ballance sheet reduction, więc spółki łupkowe będą do samego końca na maksa eksploatowały to co mają, bo coraz mniej ich stać na nowe odwierty.
Przypominam o break-even point na poziomie 30$ i 180B$ strat sektora łupkowego od 2009 roku. Dawno mamy ponad 30$ za ropę i jakoś cały sektor do tej pory zyskowny nie jest. Pytanie kiedy będzie i czy będzie w ogóle, bo nawet jak ropa poleci do 120$, to pytanie czy tym razem to OPEC nie zacznie zwijać łupków zalewając ropę wydobytą konwencjonalnymi metodami, która z definicji jest dużo tańsza w produkcji. Nawet gdy Arabia Saudyjska zacznie wojnę to wiadomo, że Rosja tak zwiększy wydobycie, że wywalą Arabię Saudyjską z rynku.
Oczywiście nie snuje tu wywodu czy piaski wzrosną czy nie - żeby nie było. Po prostu zwracam uwagę na długoterminowe perspektywy sektora łupkowego. Mnie tu się NIC nie klei. Otwieram dane spółki PXD - chyba największego wydobywcę sektora łupkowego (albo w pierwszej trójce) i ku mojemu zdziwieniu nawet przy cenach 60$ spółka traci :
A więc jeszcze raz. Gdzie to break-even na 30$ się pytam?