Gregory pisze:Chciałem jedynie dodać prawdą jest to że na początku technologii łupkowej koszt wydobycia oscylował około 70 $ za baryłkę. Obecnie po poprawieniu a raczej ulepszeniu technologii koszt ten zawiera się w okolicy 30 $. Obecnie USA są trzecim producentem ropy na świecie. Rosja , Arabia Saudyjska, USA.
Skoro tak jest to powiedz dlaczego firmy łupkowe w takim tempie przepalają kasę pomimo tego, że masz już 52$ ceny za baryłkę?
Odpowiem Ci. To istna ściema z tymi 30$. 30$ tak to jest cena po poprawie technologii, tyle, że dotyczy eksploatacji obecnych odwiertów. Nikt nie mówi, że co 2 lata trzeba wydać coraz większą ilość MLD$ na nowe odwierty bo łupkowy odwiert to taki, w którym na początku bardzo szybko płynie ropa a po chwili wykładniczo spada do zera.
Jeżeli prawda o 30$ to faktycznie prawda, to popatrz na wykres o tych 180MLD$ strat i dlaczego cały czas firmy łupkowe przynoszą stratę. Przypomnę go jeszcze raz :
Dla sportu jeden z największych producentów "łupkowych" : PXD - zobaczmy jak mu idą ostatnie kwartały przy takich cenach ropy, albo nie sprawdź sobie sam. Ticker PXD. Popatrz za ostatnie kwartały na :
Cash Flow From Operations (kasa wpływająca z działalności operacyjnej)
Cash Flow From Investing (kasa wypływająca z działalności inwestycyjnej)
Cash Flow From Financing (kasa na odsetki od kolosalnego długu)
Free Cash Flow (Kasa z operacyjnych - wydatki kapitałowe) = najlepszy wskaźnik czy spółka zarabia.
Od razu powiem, że za 4 ostatnie kwartały TONĄ... Ten rok to tak na oko z -0.5MLD$ w plecy a ceny ropy grubo ponad 30$.
Gregory pisze:Obecnie USA są trzecim producentem ropy na świecie. Rosja , Arabia Saudyjska, USA. Podejrzewam że to niebawem się zmieni. Technologia łupkowa nie jest wcale marginesem wydobycia ropy. W tym zakresie USA mają olbrzymi potencjał. Zapewne niebawem 2-3 lata będą pierwszym producentem.
Poczekamy zobaczymy wygląda na to, że 6mln baryłek to max co łupki mogą póki co wyciągnąć. Mało kto o tym mówi, ale posłuchaj sobie tutaj (gość to nakręcił 3 lata temu, a ludzie cały czas mówią obecnie o tym co przewidział 3 lata temu) :
https://www.youtube.com/watch?v=xliyZMPJvjk
Gregory pisze:Teraz ropa po 200 baksów. Byłoby pięknie, kasa leje się szeroką rzeką do wszystkich. I tu jest problem na głównie i jedynie linii USA-Rosja, bo Arabia Saudyjska się nie liczy w tej rozgrywce.
Nie do końca, bo ropa po 200$ to super inflacja. Rosja ma to ... gdzieś. Ma 17% długu do PKB, i znajduje się na początku ożywienia gospodarczego ze stopami procentowymi na poziomie 9% które tnie regularnie. Do tego rubel się umacnia a budżet mają chyba zafixowany po cenie 40$. Arabia to się nie liczy, ale oni nawet IPO Aramco musieli robić bo ich budżet znacznie bardziej potrzebuje ropy aby socjal rozdać niż Rosji, gdzie Putin na 70% poparcia i w dupie emerytów, bo liczy się matka Rosja.
Gregory pisze:Atutem USA jest technologia a nie ropa. Dla Rosji ropa to być albo nie być, dla USA to tylko bezpieczeństwo energetyczne i nieprzewidziana premia w postaci oręża gospodarczego.
Cóż, jak będzie zobaczymy. Ja raczej nie wróże ropie jakiś spektakularnych rajdów w górę. Poziom który mamy obecnie będzie dość długo się bujał, później ropa będzie nieco tracić na znaczeniu bowiem jesteśmy u progu rewolucji w motoryzacji. I to będzie wcale nie taka daleka przyszłość.
Ach ta walka o wpływy geopolityczne.
Wcale dla Rosji ropa to nie być albo nie być, skoro budżet im się spina przy 40$. Oni się z Chinami trzymają i mają gdzieś USA. Im więcej USA zacznie ropy eksportować tym większa dewaluacja dolara i większa bieda zawita w oczy i tak biednego już Amerykanina. Co do przełomu w motoryzacji, to jeszcze dłuuuuuuuuuga droga. Nie przywiązuj wagi do obietnic rządów na 30 lat do przodu. Pamiętaj, że to nie przełom w energetyce. Prąd musisz z czegoś wytworzyć, póki co to ropa i gaz wytwarza z 70% całej energii. Green to raptem 2%. Więcej elektryków to znacznie większe zapotrzebowanie na prąd i wbrew pozorom ani solar ani wiatr nie są wydajne na tyle, żeby to pociągnąć, na dodatek technologia jest z 1800 roku i raczej nie chciałbym pojechać autem elektrycznym przy -30* gdy bateria degraduje się -50% od razu a potem stać w kolejce do super-doładowania przez 45min. Do tego ceny surowców takich jak lit czy kobalt rosną po 80% R/R i są to metale praktycznie "rzadkie", a póki co osiągneliśmy max ok 150 W*h/kg z tych baterii. Jak te surowce będą tak rosły + nie wynajdzie się tańszej technologi opartej na tańszych surowcach to za 5 lat nie będzie się opłacało tych aut w ogóle produkować, a po baterie paluszki do pilota do telewizora będziesz stał w kolejce i za 2 szt zapłacisz 50-100zł ;)
To jeszcze baaaaardzo długa droga. 95MLN aut sprzedaje się rocznie i ok 0.8MLN elektrycznych, a technologia póki co jak za króla ćwieczka tyle, że owinięta w ładny papierek. Poza tym elektryczne auto nie to nie przełom w surowcach energetycznych. To technologia, która i tak musi bazować na tych samych surowcach energetycznych, które są obecnie, a największym z nich jest ropa i gaz.