Greg napisałeś, że masz taki insturment jak lewarowane UCO, a co myślisz o lewarowanych certyfikatach na IKE żeby zagrać na wzrost ropy? Na blogu Tomek pisał o zagrożeniach z lewarowanego instrumentu, ale ja chciałbym użyć go tylko w krótkim terminie a nie trzymać przez rok. Czy ten UCO jest w czymś lepszy niż certyfikat?

Greg ciekawe jest to co napisałeś, tylko pamiętaj, że często rynek potrafi rosnąć przez wiele miesięcy ignorując takie dane. Dopiero jak ktoś się obudzi i wywoła impuls do spadków to wtedy będzie szukanie powodów.

TomekSerafin czy Ty myslisz o certyfikatach, które są notowane na GPW ?

Jeśli tak t to są zgoła odmienne instrumenty, które mają wbudowaną opcje wyjścia w przypadku spadku ceny instrumentu
W przypadku ETF z lewarem UCOx2, UWT x3 - z tego co dobrze pamiętam tej opcji nie ma, jedynie moga zostać one zrolowane do wyższych poziomów ( w sytuacji gdy nie pojdzie po naszej myśli )
Moim zdaniem bardziej ryzykowne są te certyfikaty o których piszesz. Choć sam rozważam zakup ze stajni ING

TomekSerafin pisze:Greg napisałeś, że masz taki insturment jak lewarowane UCO, a co myślisz o lewarowanych certyfikatach na IKE żeby zagrać na wzrost ropy? Na blogu Tomek pisał o zagrożeniach z lewarowanego instrumentu, ale ja chciałbym użyć go tylko w krótkim terminie a nie trzymać przez rok. Czy ten UCO jest w czymś lepszy niż certyfikat?

Nie wiem o jakich certyfikatach mówisz. Ja nie używam w ogóle polskich instrumentów oprócz akcji. Polskie instrumenty to czyste złodziejstwo za opłaty które są pobierane. Na zagraniczynych instrumentach jak zarobisz 30% to w tym samym czasie na polskich zrobisz +15%. Dlatego nie uzywam polskich instrumentów :)

MariuszW pisze:Greg ciekawe jest to co napisałeś, tylko pamiętaj, że często rynek potrafi rosnąć przez wiele miesięcy ignorując takie dane. Dopiero jak ktoś się obudzi i wywoła impuls do spadków to wtedy będzie szukanie powodów.

Oczywiście, ale trzeba się przed tym ubezpieczyć i mieć to z tyłu głowy.

Chodziło mi o certyfikaty faktor, one też są lewarowane razy 2 albo razy 3. Zastanawiam się czym się różnią i czy są lepsze czy gorsze od lewarowanych ETF?

Mariusz Ty masz na myśli certy turbo z ochroną kapitału, a mi chodzi o faktor, emitowane przez Raiffeisen. Dużo lepiej w zagraniczne oczywiście, tylko na IKE nie ma takiej możliwości :(

ETF UCO śledzi indeks, który śledzi ropę WTI, a certyfikaty Raiffeisena śledzą ropę Brent. Specjalnie się to nie różni, bo jedne i drugie bazują na kontraktach terminowych, poza tym, że tak jak napisał Greg, certyfikaty są droższe w utrzymaniu, bo po pierwsze większy spread (2.5%), a po drugie rozliczane są w PLN, a instrument notowany jest w USD. Koszt trzymania ETF-a masz natomiast na poziomie 0.87% i jest duża płynność.

Okay, dzięki. Tylko ETF nie kupię na IKE :(

Spready aż takie dużej różnicy nie robią w przypadku kupienia long term.
Co do waluty to warto sobie porównać wykres jednego i drugiego instrumentu, jak to wyglądało %.
Te certyfikaty są alternatywą.
Ja myslałem o tych lewarowanych, a zapomniałem o factorach ;)

No w przypadku trzymania tego certyfikatu long term to rzeczywiście 2.5% spreada można jeszcze przeboleć, ale faktory też są lewarowane x2 i x3. To trackery oddają ruch 1:1. No a żeby kupić lewarowany certyfikat z perspektywą long term, to już trzeba mieć cholerną pewność, że instrument bazowy jeszcze trochę nie spadnie zanim zacznie rosnąć.

Tutaj pisałem więcej o certyfikatach: https://www.tradingforaliving.pl/certyf ... aiffeisen/

TomekSerafin pisze:Okay, dzięki. Tylko ETF nie kupię na IKE :(

Załóż sobie konto w DeGiro. Kupowanie jakichś szemranych certyfikatów z 4% opłatą za zarządzanie pewnie i 2.5% spreadem to powinno być przestępstwo. Niestety polski rynek finansowych dopiero raczkuje w takich instrumentach, my wolimy trzymać gotówkę na lokacie 1% przy 5% inflacji... Ale wynika to z niedouczenia Polaków. Zresztą po co uczyć ludzi finansów, lepiej uczyć o pantofelku, bo dla rządu lepiej jak się lud na takich sprawach jak finanse nie zna, bo wtedy wyborcy zmietliby z powierzchni ziemi wszystkich populistów.

Ja w Uran zainwestowałem parę miesięcy temu ale to inwestycja długoterminowa.
Gazprom chciałem kiedyś kupić ale nie wiem jaki i gdzie. Są OGZPY OGZDL który kupić chyba, że inny?

Giełda w Londynie jest droższa, jeśli chodzi o opłaty, więc moim zdaniem lepiej OGZPY na OTC.

Ja się szarpnę jeszcze na China General Nuclear Power Ltd. z giełdy w Hongkongu, które m.in. jest operatorem największych elektrowni atomowych w Chinach. Posucha w branży sprowadziła kurs do atrakcyjnych poziomów, ale od roku nie ma już dalszych spadków, tylko mielizna. Wydaje mi się, że to dobra okazja, bo firma to gigant, który pracuje właśnie nad uruchomieniem pięciu kolejnych elektrowni na terenie Chin, a w planach ma budowę kolejnych. Oni wykonują pełen zakres prac związanych z tym tematem, prowadzą, serwisują, remontują itp. Myślę, że to będzie fajne uzupełnienie do akcji Cameco, która zajmuje się głównie wydobyciem. Może napiszę o tym więcej na blogu w tym tygodniu.

https://markets.ft.com/data/equities/te ... s=1816:HKG

Mam coś takiego

A, bo Degiro nie ma dostępu do OTC. No to kup tego ADR-a z Xetry, pierwsza pozycja na liście.

OK dzięki, wolałbym kupić w USA za USD.

2ga opcja pomimo, że jest w LSE (OGZD) jest w USD, ale sprawdź.