O tym mówi Wall Street
Kolejni wygrani i przegrani sezonu wyników

Sezon wynikowy trwa nadal i to dane płynące każdego dnia z coraz większej liczby spółek zdecydowanie dominują przekaz. 

Akcje Microsoftu spadły w środę o prawie 4% po tym, jak spółka poinformowała, że wzrost przychodów z usług chmurowych Azure w kolejnym kwartale nie będzie tak dynamiczny jak dotąd (około 32% vs. 35%). Wolniejszy wzrost wynika jednak z ogromnego popytu na te usługi, przez co Microsoft nie nadąża z fizycznym uruchamianiem kolejnych centrów danych. W tym kontekście spadek kursu akcji jest zaskakujący, ponieważ w dłuższej perspektywie taki popyt to bardzo dobra wiadomość dla spółki. Wyniki za ostatni kwartał były bez zarzutu.


Akcje właściciela Facebooka spadły o podobny zakres po tym, jak Mark Zuckerberg ogłosił, że Meta nadal planuje wydawać miliardy dolarów na inwestycje w metaverse i AI, które przez długi czas nie przyniosą zysków. Koszty prowadzenia biznesu oraz inwestycji w tym roku mają przekroczyć 100 miliardów dolarów. Czy jest to bezmyślność czy geniusz Zuckerberga, dowiemy się za kilka lat. Wyniki za ostatni kwartał były bez zarzutu.

W kontrze do przypadku do Mety, okazuje się jednak, że inwestycje w AI mogą generować zyski. Alphabet, który dywersyfikuje przychody z wyszukiwarki i intensywnie inwestuje we własną chmurę, oferując firmom moc obliczeniową, oprogramowanie i know-how w AI, zarabia na tym krocie. Sprzedaż w tym segmencie wzrosła w ostatnim kwartale o 35%, bijąc prognozy analityków. W efekcie akcje właściciela Google wzrosły o 6%. Pozostałe wskaźniki ze sprawozdania kwartalnego również były bez zarzutu.

Mniej szczęścia miało AMD, którego akcje spadły o 11% po nieznacznej korekcie prognozy sprzedaży na kolejny kwartał. Firma przewiduje 7,5 miliarda dolarów przychodów, podczas gdy analitycy oczekiwali 7,55 miliarda. Lawina wywołana przez tę drobną różnicę pokazuje, jak wysoko wyceniane są akcje spółek z branży AI, gdzie najmniejszy negatywny sygnał powoduje od razu paniczną wyprzedaż. Wyniki kwartalne także nie były idealne: mimo wzrostu sprzedaży o 18%, segment procesorów do konsol spadł o 69%. Wygląda na to, że AMD pozostaje w tyle za Nvidią.